niedziela, 17 czerwca 2012

Funny story, part 2 czyli Jak poznałam Zasraną Lindę

No dobrze...(linda to ta jedna co wylazi z telewizora...dlatego telewizor u mnie do sciany jest obrucony, zeby nie umiala wylesc).moi dziadkowie utopili ja w studni pod domem w ktorym teraz mieszkam...niebyli chorymi ludzi...tylko byli szaleni na tym punkcie.mnie jak bylam mala probowali w kiblu utopic.A tam gowno plywalo bo dziadek srake mial... Potem tygodnie ludzie mnie mijali , no i to jeszcze bardziej denerwowalo dziadkow .Musialam gadac ze skunks mnie w zoo obsikal...a w szkole wszyscy z klamerka na nosie lazili bo taki smrud niemilosierny byl.teraz sie boje, bo ja widze w lustrze (i nie: wygladam dosc dobrze, jeste pewna ze to nie ja!).Raz na kiblu siedze a tam ona sie pokazuje...ale nie umuem sie z nia porozumiec...ale wierz mi to byl obciach. taka srake w tedy mialam, a ona tu wlazi bez pukania.wystraszyla mnie...jakby uprzedzila to bym w odswiezacz powietrza zainwestowala...
  • Moer by cos pomoglo...
  • Co sobie o mnie musiala pomyslec...nic dziwnego ze znikla... 
    • pozniej sie znowu pojawila i znikla, pojawila i znikla
    • i zaczelam spiewac'pojawiasz sie i znikasz i znikasz i znikasz. ja mam na tobie bzika mam bzika mam bzika'. 
      Myslisz ze to przez ten smrod, ze tylko sprawdzala czy heszcze smierdzi?szukam ksiecia z bajki zeby mnie przed linda ratowal... nie musi miec konia... ale dobrym autem nie pogardze ;D tylko takie szybkie zeby linda nie dogonila. i bez lusterek i na baterie, zeby z baku nie wylazla... i niech bd jasno. ona nie lubi jasnych rzeczy.ona lubi mokre klimaty, to najlepiej zeby w majty nie sikal.
      • i linda smazy na sniadanie moje lalki 
      • na obiad pluszowe misie a na kolacje...
      • pali moje perfumy...i snie o lindzie ze ze sb gadamy...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz